Dwie polskie drużyny, które na wiosnę grały w 1/16 finału Ligi Europy odpadły już z rozgrywek. Wisła Kraków nie dała rady belgijskiemu Standardowi Liege, a Legia Warszawa portugalskiemu Sportingowi Lizbona.
Na tym etapie turnieju Liga Europy (Liga Europejska) drużyny grają systemem mecz i rewanż. Do kolejnej rundy przechodzi ta ekipa, która lepiej się spisze w dwumeczu.
Wisła Kraków
W pierwszym spotkaniu, które odbyło się w Krakowie, wiślacy zremisowali ze Standardem 1:1, mimo że większą część spotkania piłkarze Białej Gwiazdy grali w osłabieniu - czerwoną kartkę obejrzał Michał Czekaj.
W rewanżu w Liege padł bezbramkowy remis. Oznacza to, że do 1/8 finału Ligi Europy awansował Standard (zdobył więcej bramek na wyjeździe). Wiślacy znowu musieli sobie radzić w dziesiątkę, bo za czerwony kartonik z boiska wyleciał Gervasio Nunez.
Legia Warszawa
W pierwszym meczu piłkarze z Łazienkowskiej zaprezentowali bardzo ofensywny styl gry. Przez lwią część czasu gry byli stroną dominującą, ale skuteczni rywale doprowadzili do remisu 2:2.
W rewanżu w Lizbonie "Wojskowi" potrzebowali bramki, by myśleć o awansie. Ich ataki były jednak mizerne i nie przyniosły żadnych rezultatów bramowych. Na domiar złego, jedną z niewielu sytuacji wykorzystali piłkarze Sportingu i to oni po zwycięstwie 1:0 awansowali do 1/8 finału Ligi Europy.
Tym możesz go zaskoczyć:
Jeżeli nasze drużyny odpadają z rozgrywek, warto trochę ponarzekać. Niektóre pretensje do okoliczności są słuszne, inne niekoniecznie. Ale postawa arbitra meczu Sporting - Legia woła o pomstę do nieba. Rosyjski arbiter przeszkadzał w grze obu drużynom, faule w tym meczu odgwizdywał chyba częściej niż ś.p. Rysiek z Klanu nawoływał do mycia rączek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz