W związku z mrozem przeszywającym Polskę od wschodu na zachód i z powrotem, niektóre polskie zespoły przygotowujące się do rundy wiosennej poza granicami kraju postanowiły przedłużyć swoje pobyty. Tak zrobiła m.in. Legia, która nieco dłużej postanowiła trenować w Turcji. Jej śladem poszli włodarze Lechii Gdańsk, co bardzo nie spodobało się bramkarzowi Sebastianowi Małkowskiemu.
Małkowski sprawę skomentował na Facebooku: "czy jest mi ktoś w stanie k...wa wytłumaczyć jak mam powiedzieć swemu
stęsknionemu synkowi, która zakreśla w swoim specjalnym kalendarzu z 11
kartkami codziennie jak rano wstanie, kółko do powrotu taty, że wróci
tydzień później? Przecież to tylko k....wicy można dostać.... łzy same
się kręcą w oczach na myśl jak wieczorem mu powiem, że jutro nie
przyjadę, tylko za tydzień...ehhhh. Rada do obozowiczów spędzających ze
mną ten przeklęty tydzień. Odzywać się do mnie miło i nie podpaść mi.
Dobrze radzę, bo jeśli ktoś się nie dostosuje, nie ręczę za swe czyny.."
Jak nie trudno się domyślić, tym wpisem golkiper Lechii nic nie wskórał, na dodatek musiał przeprosić szefostwo za pochopną krytykę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz